Cebitek



                               "Cebitek i wyrocznia prawdy"

                                     ROZDZIAL 1

        Szukascie historii milosnych nieszczesliwych zly adres zle duchy przygnaly
was do piora mego nieszczesnego nie jest to hitoria o wpolczsnym romele i juli,
o pieknynm ksiecu w zabe zamieni......
- nie nie moge , dlaczego nie moge byc kims niezwyklym, cudownym? Dlaczego
najgorsze co moze byc to bycie kims szarym zwyklym niewyrozniajacym sie w tylumie
-chlopak ktorego macie przed oczami faktycznie byl jednym z tysiaca milonow tych
zwyklych niesmialych i moze nieco juz zniewiescialych mlodziencow bedacych w przyszlosci
ojcami jaies zyklych rodzin targanych zwyklymi problemami odlegymi od takich klopotow
ja glod na swiecie oraz trzesieie ziemi w odleglym panstwie xxx nawet jesli zaprzatnie
sobie tym glowe nie bedzie uczestniczyl tym wszystkim nigdy realnie jesli juz jego
spokojne zycie zmaci jakiekolwiek wiesc o czyms podobnym bedzie to zapewne tylko
jedna z milonow wiadomosci uslyszanych w ciagu szarego monotonego zycia.Zaden z tysiacow
milonow mu podobnych nie chcial byc jednak kims niezwyklym a nawet jesli to ich
marzenia zamykaly sie w byciu kolesiem w sportowym porshe noszacym gustowne
ubrania od addidasa i skorzane buty nike. ten na ktorego patrzymy chcial byc
kims kto potrafi zaczarowac swiat piorem, kto potrafi zmienic otaczajaca go
rzeczywistosc w wytorna gre slowem, kims kto bez najmneijszych klopotow moze
opisac piekno motyla dramat tegoz samego stworzenia podczas deszczu wsrod odglosow
bylyskawic, szlenstwa piekielnego wichru .Chcial byc poeta , zyjacym zdala od
swiata a rownoczsnie czujacego jego ogrom i piekno jeszcze mocniej niz inni mu podobni ....
       ranek rzucil mu na twarz cieplo slonecznych promieni ktore z anielska
wrecz cierpliwoscia sciagaly jego dusze na nedzy padol tego swiata
-yehhhhh
-kochanie sniadanie
- tak dobrze juz ide i dodal sam do siebie: pewnie znow jakies zakichane grzanki
- nie mylil sie tak samo jak wczoraj i przedwczoraj tak samo jak i 2 tygodnie temu...
wlasiwie jego pewnosc ze zyje opierala sie na tym ze codzinnie rano dostaje
grzanki z cynamonem i mleko. Gdyby nie to, to  jego pewnosc wlasnego ja zostalaby podwarzona
- kochanie pospiesz sie bo spoznisz sie do szkoly -oczekiwal tego zdania codzinnie
odkad pamietal ale dzis stalo sie cos innego ze gdyby nie te grzanki cynamonowe z melkiem.....
- kochanie a moze pojdziesz pobawic sie ze smokiem?
- ze smokiem ??????? - mial mine jakby nie bylo tych grzanek przed chwila na talerzu
- jakim smokiem musze isc do szkoly po 2 nie mamy smoka
- Cebitku zle sie czyjesz? masz jakas dziwna mine to zapewne od tych waracji na
latajacej miotle od cioti Jagi a mowilam jej zadnych mitel do momentu otrzymanai
stopnia czarodzieja mlodszej rozdżki
- nie nic mi nie jest....mamo czy ja jadlem grzanki z cynamonem ?????
- tak a czemu pytasz????? na pewno dobrze sie czyjesz??
- Cebitek podczas wypowiadania tego pytania uwazne obserwowal  powierzchnie
talerza w poszukiwaniu czegos co by swiadczylo o tym ze nie zwariowal, tlusz na
talerzu i smak w ustach wyraznei swiadczyl  o istnieniu w nieodleglej czasoprzestrzeni
3 grzanek z cynamonem a juz sama szklanka mleka, ktorego zostalo na zaledwie kilka
malych lykow potwierdzaly tylko jego teorie o tym iz zapewne teraz jest w ukrytej
kamerze i za okolo 5 sekund sie o tym dowie. po okolo 9 sec nie wytrzymal i zapytal:
- to jakis zart ??
- nie rozumiem ?? w glosie mamy slychac  bylo nutke matczynej troski i odrobine zaniepokojenia
- nie nic nie wazne --- cebitek nie uslyszal tej nutki - nie kazdy zwykly chlopiec
musi byc odrazu jakims tam muzykiem.
- pojde do siebie
kiedy dotarl do pokoju - a przynajmniej w miejscu pomieszczenia ktorego polozenie
zdawalo sie swiadczyc o tym ze TO jest jego pokoj wydal z siebie zduszony dzwiek
przymominajacy raczej bezdzwieczne zachlysniecie sie powietrzem w prozni.
Byl to krzyk jaki wydalby kazdy inny szary chlopc na widok zarsmoka,o czym
mial sie pozniej dowiedziec.
- czesc Cebit pobawimy sie w ognistego painbola??????
- co jak ????
- now wiesz ja chucham dmucham a ty odbijacac te ogniste pociski starasz sie trafic w cyjan.....
- w tymianka ty nedzny zarsmoku i po 2 nie mam zamaiaru stac sie grzanka- mruknal
leniwie lecz gracja zielonooki kOt siedzacy na kominku tuz kolo czegos co na pierwszy
rzut oka a na dwa rzuty smokiem wygladalo jak kociolek
- gdzie ja u licha jestem gdzie sa grzanki -  powiedzial z lekka zaniepokoiony cebitek
- ..... z cynamonem i mlekiem domruczal kot ...... i z mlekiem miuuuuu
- przeceiz zjadles je to jak idziemy grac a moze polatamy
- nie przeciez mama mi zabronila po wczorajszym - cebiotek nie pamietal po
jakim wczorajszym widzial jednak swa mame machajaca rozdzka ktora stanowila
jakby sama w sobie narzedzie do poskramiania niemadrych pomosow malych cebitkow
- miuuuuu pamietaj o szkole masz zrobic wywar broniacy od porazen zapachowych troli
cebitek po tych slowach stracil calkowicie poczucie realnosci tego iz byly kiedys
jakiekolwiek grzanki z cynamonem lub chociazby samo mleko
--- apsik - ogromna kuula ognia przeleciala obok blond wlosow cebitka roswietlajac
caly pokoj(  kazdy mieszkaniec elizei mial wplyw na pore dnia oraz na sam rozkald
zajec innych  mieszkancow(no chyba ze inni mieszkancy mieli cos przeciwko temu)
byl to wygodny sposob poniewaz nikt nigdy nie odczowal zawodow zwiazanych z
niespelniona zapowiedzia pogody, prezentr mowacy np o zamieciach snieznych na
Sakurze kreowal wlasnie zamiec a to ze ta sama zamiec nie trwala nawet pelnego
cyklu rondelka nikomu nie przeszkadzalo co prawda taki podzial pogody doprowadzal
do dramatycznych wydarzen bo chociazby nalezy przypomniec przyplyw morza podczas
cogodzinnego odplywu kiedy to padajace deszcze przeszkodzily szalejacemu upalowi
zniszczyc wiecznie skute lodem upraw grenladzkiej kukurydzy ktorej uprawianie
powierzone bylo najstarszym pingwinom.jdenak takie sytuacje zdarzaly sie tak
diametralnie rzadko ze nikt zazwyczaj nie przywiazywal wiekszej uwagi do stanu
w jakim byla pogoda oraz obecna pora dnia )
- au uwazaj o malo nie zrobiles z niego grzankiiiiiiiii............cebitek?????
Cebitekstal jak wryty (szczerze mowiac jego spojrzenie zdawalo sie mowic ze
 ma lekki wytrzesz galek ocznych )
- Czy pani posiada jakies zarsmoki ew kOta??
- Taak dlaczego pytasz uzdrowicelu?
- bo widzi pani pani syn dostal wytrzeszczu galek ocznych najprawdopodobnej
na skutek nieumyslnego wyrwania sie kuli ognistej co wraz z gwaltowna zmiana
pogody moglo niekorzystnie wplynac na jego wlasne ja czy syn jadl ostatnio grzanki
z cynamonem i mlekiem ?
- tak dostaje je codzienie
- swietnie wietnie w takim razie nie ma sie o co az tak troskac rano wysle do
 pani mego skrzata wraz z lekarstwem niech syn pije to po sniadaniu
Gdy jeden ze nakomitszych lekarzy panstwa magow oposzczal dom chorekgo cebitka
zapadal zmierzch wsrod piania koguta( koguty w panstwie magow pialy co 1 cykl
rondla niestety nikt nie potrafil okreslic w jaki sposob obliczaly sobie godzine
bo na pewno nie robily sobie tego na podstawie wedrowek slonca) cebitek lezal
spokojnie w lozku caly czas uporczywie wpatrujac sie w sufit no chyba ze akurat
przelatwyal nad nim zarsmok.

cdn ...............




<<<<<<<< powrót >>>>>>>>